Great Escape Rally 2011

Walterteam.pl na Grate Escape Rally 2011
Zakoñczy³a siê trzecia edycja GER, rajdu wyj±tkowo ciekawego, obfituj±cego w bardzo szybkie partie oraz spor± ilo¶æ zakrêtów. Dla ostudzenia emocji organizatorzy uraczyli nas równie¿ spor± ilo¶ci± b³ota i przepraw± na ruskiej drodze. Wystartowa³o w nim ponad 150 za³óg w ró¿nych klasach. Walterteam wystawi³ jedn± za³ogê, w najmocniejszej klasie OPEN, w sk³adzie: Jacek Soboñ (alias Japa) i Mariusz Borowski (alias Borówa) w samochodzie Z-JEEB EVO 3.
Rywalizacjê rozpoczêli¶my w pi±tkowe popo³udnie od prologu, który przebiega³ na szybkich, piaszczystych czo³gówkach. Jednak w wyniki prologu wkrad³o siê trochê b³êdów, nie by³y do koñca wiarygodne i wg. tej klasyfikacji uplasowali¶my siê na 14 pozycji. Stwierdzili¶my, ¿e nie ma to wielkiego znaczenia i mimo to, pe³ni optymizmu, staneli¶my do odcinka nocnego. Poczuli¶my, ¿e jeste¶my w stanie powalczyæ z liderami.
Etap ten by³ trudny, ale zarazem bardzo ciekawy. Musieli¶my jechaæ na azymut, co niestety nie posz³o najlepiej i stracili¶my ok. 20 cennych minut. Reszta odcinka posz³a sprawnie. Pe³ni animuszu na 100 m przed met± wykonali¶my d³ugi, wysoki skok (dla naszych wiernych kibiców), po którym wyl±dowali¶my na przeciwbandzie i urwali¶my wysprzêglik, co uniemo¿liwia³o zmianê biegów. Na trasie jechali¶my dosyæ szybko i w rezultacie na mecie zameldowali¶my siê na 5 pozycji, trac±c do lidera ok. 25 minut, pomimo wykonanej figury obowi±zkowej.

Przed kolejnym odcinkiem mechanicy pracowali w pocie czo³a i do rana auto by³o gotowe do dalszej walki. Do pierwszego odcinka dziennego wystartowali¶my jako pi±ta za³oga, utrzymywali¶my dobre tempo i ju¿ po kilku kilometrach wyprzedzili¶my trzy za³ogi. Z przodu pozostawa³ tylko Robert Kufel, do którego teraz tracili¶my 4,16 min. Meta odcinka by³a zlokalizowana za rzek±, w której niestety zaparkowali¶my i silnik ?napi³ siê? wody. To by³ pocz±tek nieszczê¶æ.
Do drugiego etapu z ?podreperowanym? autem wystartowali¶my z drugiej pozycji, ale i tym razem pech nas nie opuszcza³. Po ok. 5 kilometrach okaza³o siê, ¿e wydobywaj±cy siê olej zalewa nam sprzêg³o, które ¶lizgaj±c siê nie pozwala na dynamiczne rozpêdzanie siê. Ale nic, walczymy dalej?
10 kilometrów przed met± urywamy mocowanie amortyzatora i nasze tempo znów spad³o. Wyprzedzaj± nas kolejne za³ogi. Mimo to na odcinkach mniej wyboistych ci¶niemy do spodu. Niestety brak amortyzatora odbija siê na w³a¶ciwym prowadzeniu auta i na oko³o 500 m przed met± przy sporej prêdko¶ci uderzamy lew± stron± samochodu w drzewo, urywaj±c w±s od dr±¿ka kierowniczego.
My¶leli¶my, ¿e dla nas to ju¿ koniec rajdu, ale adrenalina i chêæ walki mobilizowa³a nas do ukoñczenia tego odcinka. Bez mo¿liwo¶ci skrêcania z prêdko¶ci± 5 km/h dowlekli¶my siê do mety. Jakie¿ by³o nasze zdziwienie, ¿e po tylu przygodach stracili¶my tylko 9,42 min do lidera. Bardzo dobra praca pilota Mariusza Borowskiego pozwoli³a na unikanie b³êdów nawigacyjnych, co zawa¿y³o znacznie na wyniku. Nie wszystko stracone ? utrzymali¶my drugie miejsce w generalce.

Do kolejnego etapu mieli¶my tylko pó³ godziny na naprawê usterek. Z pomoc± przychodzi serwis Roberta Kufla (dotychczasowy lider) i wszystko udaje siê zreanimowaæ.
Start do kolejnego, a zarazem ostatniego odcinka specjalnego, napawa³ nas umiarkowanym optymizmem z uwagi na obawy zwi±zane z kondycj± nadwyrê¿onego ju¿ w tym rajdzie auta. Pocz±tkowo by³o OK, jednak po oko³o 20 km silnik zacz±³ pracowaæ coraz g³o¶niej (panewki) i ju¿ wiedzieli¶my, ¿e i tym razem pech nas nie opu¶ci³. Jechali¶my wolniutko!!! do mety z nadziej±, ¿e ¿elastwo wytrzyma. NIESTETY korba wysz³a bokiem. To ju¿ chyba moja specjalno¶æ!!!! Szkoda, bo jak na debiut za³ogi w takiej imprezie sz³o nam ca³kiem nie¼le.
Podsumowuj±c? Bardzo ciekawy rajd, który sporo nas nauczy³. Wnioski zosta³y wyci±gniête i w przysz³ym roku mamy apetyt na wiêcej.
Pozdrawiam
Jacek Soboñ JAPA ? walterteam.pl